Recenzja wystawy Magdalena Abakanowicz: Every Tangle of Thread and Rope, którą można oglądać w galerii Tate Modern w Londynie od 17 listopada 2022 do 21 maja 2023.

Magdalena Abakanowicz: Every Tangle Of Thread And Rope,
Install shots (c) Tate Photography, Madeline Buddo

Wystaw sztuki Magdaleny Abakanowicz świat obejrzał już wiele. Przygotowanie większości z nich nadzorowała sama artystka, która w zdecydowany i asertywny sposób kształtowała narracje swojego niezwykle obszernego dzieła. Obecna wystawa w Londynie należy do ekspozycji zaaranżowanych już bez jej udziału, a więc nieskrępowanych jej spojrzeniem. Galeria Tate Modern, która wystawę zorganizowała, osadza twórczość polskiej artystki w kontekście międzynarodowym, w tradycji rozwoju tkaniny i rzeźby współczesnej. Kuratorki uszanowały strategie ekspozycyjne stosowane przez artystkę, ale jednocześnie, co wydaje się w wystawie najbardziej interesujące, spojrzały na sztukę Abakanowicz z nowej perspektywy – rozkładając akcenty inaczej, niż miało to miejsce dotychczas.

Planowana na 90. lecie urodzin artystki wystawa, zrealizowana z dwuletnim opóźnieniem z racji pandemicznych zawirowań, należy do programu wystaw galerii Tate, pokazujących wkład artystek w zrewolucjonizowanie rzeźby współczesnej. Kuratorki wystawy: Anne Coxon, Mary Jane Jacob i Dina Akhmadeeva, skoncentrowały się na działaniach artystki przed 1980 rokiem, uznając ten wczesny okres za najwięcej wnoszący do rozwoju tkaniny w polu sztuki współczesnej, czy też „sztuki włókna”, jak ten nurt wówczas określono.

Po 1980 roku Abakanowicz zwróciła się bowiem ku innym technikom i materiałom rzeźbiarskim, jak drewno, metal i żywica syntetyczna. Co prawda w niektórych swoich rzeźbach dalej używała materii tekstylnej, głównie zgrzebnych worków z juty, ale jej zainteresowania skierowały się ku tematyce egzystencjalnej, czasem też historyczno-społecznej. Rozrosły się też wymiary jej realizacji przestrzennych, często złożonych ze zwielokrotnionych antropomorficznych form, realizowanych w przestrzeni publicznej, w miejscach do których historii się odnosiły. Ten późniejszy „post-tekstylny” okres sztuki polskiej rzeźbiarki jest szczegółowo pokazany w formie chronologii jej twórczości w obszernym korytarzu, którym wychodzi się z wystawy. Bogato ilustrowana fotografią dokumentacja, uzupełniona filmową wypowiedzią artystki o jej sztuce, prowadzi do ostatniego dzieła na wystawie – rzeźby „Anasta” z 1989 roku, z cyklu „Gry Wojenne”, które mocnym i niezwykle aktualnym w obliczu wojny w Ukrainie akcentem, kończy wystawę.

Magdalena Abakanowicz: Every Tangle Of Thread And Rope,
Install shots (c) Tate Photography, Madeline Buddo

Ekspozycja dzieł koncentruje się na początkach twórczości rzeźbiarki od połowy lat 50. do końca lat 70. W tym okresie artystka tworzyła z włókien naturalnych, zaczynając od projektowania przyściennych, prostokątnych tkanin dekoracyjnych wykonywanych przez tkaczki, do monumentalnych instalacji przestrzennych, zaaranżowanych z własnoręcznie tkanych trójwymiarowych obiektów.

Ten wczesny okres działalności, w którym tkanina odegrała kluczową rolę, sprecyzowano już przy wejściu na wystawę. Fototapeta zdjęcia z 1968 roku, na którym młoda Abakanowicz wyłania się spośród wykonanych przez nią tkanin oraz umieszczony na ścianie tekst wypowiedzi artystki z 1971 roku sytuują nas w jej młodości, w czasie dynamicznych poszukiwań w obszarze sztuki włókna, kiedy kwestie samego medium i sposoby jego kształtowania interesowały ją najbardziej.

Tytuł wystawy „Every Tangle of Thread and Rope” jest fragmentem tej kluczowej wypowiedzi opublikowanej w katalogu jej wystawy w Pasadena Art Museum w Los Angeles. Tekst ten pojawił się także dwie dekady później w katalogu wystawy Abakanowicz w CSW z 1995 roku, co potwierdza wagę, jaką artystka przywiązywała do cytowanych słów. Pełne zdanie, z którego pochodzi tytułowa fraza: „Interesuje mnie każde zasupłanie nici i lin oraz każda możliwość ich przekształcenia”, można śmiało uznać za manifest artystyczny rzeźbiarki skupionej na uważnym podążaniu za nieskończonymi możliwościami kształtowania form z naturalnych włókien. Kuratorki przyglądają się ewolucji relacji artystki z wybranym medium, logice rozwoju tkanych form, stawiając tezę, że to właśnie ciągłe i konsekwentne badanie permutacji tych „zasupłań” zaprowadziło artystkę w nowe obszary, poza tradycyjny sposób pracy z włóknem, w kierunku nowych definicji zarówno tkaniny jak i rzeźby.

Proces transformacji tkanin Abakanowicz z łatwością śledzimy dzięki klarownie skonstruowanej narracji wystawy. Z jednej strony podążamy za chronologiczną ewolucją rosnących z sali na salę tekstylnych obiektów, o coraz większym zróżnicowaniu form, rodzajów użytych włókien, splotów i barw. Coraz większe i bardziej przestrzenne abakany schodzą ze ścian i wkraczają w centrum przestrzeni, w ostatnich salach zawłaszczając ją i dominując. Drugi, równoległy wątek wystawy pozwala prześledzić rozwój wewnętrznej logiki działań twórczych Abakanowicz; niezwykle intymnej relacji, jaka łączyła artystkę z tym organicznym medium i ze światem przyrody. Ekspozycja ujawnia źródła, z których w swojej sztuce czerpała, subtelne przesunięcia w myśleniu o tworzywie, jego symbolice i sposobie organizowania przestrzeni.

W spiralnie, niejako organicznie wijącym się układzie przechodnich sal, z których każda wskazuje na inny aspekt dzieła Abakanowicz, precyzyjnie zaaranżowano tkaniny, prace na papierze, film i kolekcjonowane przez nią obiekty. Pierwsza sala zajmuje się „Początkami” (Beginnings) twórczości artystki, obejmującymi pierwsze dziesięć lat jej sztuki. Ekspozycja najwcześniejszych dzieł definiuje kontekst artystyczny, edukacyjny i polityczno-społeczny w którym sztuka Abakanowicz się zrodziła, podkreślając w zamieszczonym przy wejściu do sali tekście czas postalinowskiej "odwilży", w którym to rozpoczęła swoją karierę Abakanowicz. Za znaczące uznano tu także ideologiczne wsparcie państwa dla dziedzin sztuki o ludowych korzeniach, za jakie w PRL-u uznawano rzemiosło i rękodzieło artystyczne. Zawodowe zaangażowanie Abakanowicz w „tkaninę użytkową” uzmysławiają umieszczone w gablotach, zaprojektowane przez artystkę okładki „Tkaniny Polskiej” oraz wzory projektowanych tkanin. Obok wiszą wczesne dzieła malarskie, tkaniny dekoracyjne utkane wedle projektów artystki i kolaże wykonane w procesie projektowania tych tkanin.

Magdalena Abakanowicz: Every Tangle Of Thread And Rope,
Install shots (c) Tate Photography, Madeline Buddo

Wczesną twórczość Abakanowicz osadzają w realiach artystycznych i zawodowych dwa teksty w katalogu wystawy: Magdalena Moskalewicz określa wpływ ówczesnej sceny artystycznej na kształtowanie się stylu Abakanowicz, zaś Michał Jachuła spogląda na aktywność artystki w kontekście ówczesnych krajowych struktur instytucjonalnych, rzemiosła artystycznego i wzornictwa. Symbolicznym wyjściem z otaczających artystkę realiów estetycznych i zawodowych są wiszące obok siebie, znacznie większe od pozostałych prac w tej sali, tkaniny z połowy lat 60.: „Helena" i „Desdemona”. Nagrodzone na Biennale Sztuki w Sao Paulo w 1965 roku, są uznawane za początek międzynarodowej kariery artystki w obszarze sztuki współczesnej. Ich monumentalny charakter i bogactwo zastosowanych splotów świadczą o odważnym wejściu na własną drogę poszukiwań.

Sala Początków prowadzi do przestrzeni nazwanej „Organicznym światem” (Organic World). Ta stosunkowo niewielka sala, z fototapetą pracowni artystki i gablotami zawierającymi zbierane przez artystkę przyrodnicze znaleziska, osadza nas w centrum jej procesu twórczego. Jesteśmy w kokonie, w którym powstawały rysunki, pomysły, projekty czerpiące z form i procesów obecnych w przyrodzie. Abakanowicz często podkreślała w swoich wypowiedziach, że przyroda była najważniejszym źródłem jej twórczości, wskazywała na organiczną naturę procesu twórczego, symbolikę tkaniny, włókna, liny, splotu. Dzieciństwo spędzone w obcowaniu z przyrodą, szczególnie pobliski las, w którym dużo przebywała, uznawała za formatywne doświadczenie dla jej sztuki. Kuratorki podkreślają wagę skupienia Abakanowicz na przyrodzie, zwracając uwagę na zbieżność między stale przewijającym się w działaniach artystki wątkiem badania zjawisk naturalnych z ekologicznymi troskami obecnego czasu. Wskazuje na to tekst Anne Coxon w katalogu oraz wybór dzieł na wystawie, z których wszystkie, nawet te technicznie wykraczające poza medium tkaniny, odnoszą się do świata przyrody. Najwcześniejsza eksponowana praca artystki (z lat 1956-57) przedstawia morskie stwory malowane gwaszem na bawełnianym prześcieradle. Najpóźniejsza na wystawie rzeźba, umieszczona przy wyjściu z ekspozycji, to potężny, rozgałęziony konar drzewa z metalowymi opaskami pt. „Anasta” z 1989 roku. Ta „organiczna” klamra ma nie tylko podkreślić jak ważna była przyroda dla artystki, ale tak jak robi to cała wystawa, pokazać jak niezwykle obficie zaowocowało odważne badanie organiczności przez Abakanowicz, powodując rewolucyjne poszerzenie języka światowej tkaniny współczesnej i tym samym udrażniając proces integracji „sztuki włókna” ze sztuką współczesną. I to właśnie w tym kuratorki widzą unikalny i niezwykle ważny wkład twórczości Abakanowicz w sztukę współczesną.

Magdalena Abakanowicz: Every Tangle Of Thread And Rope,
Install shots (c) Tate Photography, Madeline Buddo

Z symbolicznej pracowni artystki wyruszamy w dalszą podróż przez jej organiczne światy. Droga wiedzie przez obszerną, podłużną i mroczną przestrzeń „Lasu z włókna” (A Fibrous Forest) z gęstwiną zwieszonych z sufitu, ciemnych abakanów. Las tych potężnych, jedynie punktowo oświetlonych włóknistych stworów, emanuje aurą intymności i jedocześnie lekkiego niepokoju. Po drodze mijamy „Skamieniały organizm” (Petrified Organism) – grupę czarnych abakanów z wyłaniającą się z nich liną, która w pewnym momencie uwolniła się z tkanin, stając się autonomicznym przedmiotem działań artystki.

Abakany wiszą nieruchomo, niezgodnie z intencją artystki, która chciała, aby falowały w przestrzeni galerii, ożywione fizycznym kontaktem ze zwiedzającymi. Dotyk, zapach i kontakt fizyczny z włóknami jej prac był dla rzeźbiarki bardzo istotny, zarówno w procesie kształtowania tekstylnej materii, jak i odbiorze tych prac. Niestety restrykcje konserwatorskie ekspozycji tych muzealnych obecnie obiektów, nie zezwalają na taką interakcję. Pozostaje nam jedynie zapis filmowy: na wyświetlanym obok filmie„Abakany” z 1969 roku, zwiedzający śmiało dotykają, wręcz popychają wiszące w wolnej przestrzeni duże, tkane obiekty kołyszące się w galerii.

Magdalena Abakanowicz: Every Tangle Of Thread And Rope,
Install shots (c) Tate Photography, Madeline Buddo

Tajemnicza i mroczna przestrzeń lasu abakanów prowadzi do kontrastowo jasnej, obszernej sali z największymi na wystawie tkanymi obiektami i zgromadzonymi w rogu owalnymi i walcowatymi formami „Embriologii”. Fałdzista architektura i spiczaste elementy tych obiektów rodzą oczywiste anatomiczne konotacje, co podkreśla też tytuł tej przestrzeni: „Wymyślona anatomia” (Invented Anatomy). Warto zaznaczyć, że kontekst feministyczny był artystce zupełnie obcy, co jest podkreślane przez kuratorki, które same nie próbują umieszczać jej dzieła w tym obszarze, jedynie zaznaczają we wprowadzającym tekście, że niekiedy tak właśnie te abakany są przez krytykę artystyczną postrzegane. Podobne przesunięcie znaczenia sztuki miało miejsce w przypadku Georgii O’Keeffe, malarki cenionej przez Abakanowicz właśnie za organiczność przedstawianych form, a której obrazy, też wbrew intencji ich autorki, postrzegano jako waginalne. Sala „Wymyślona anatomia” podkreśla zainteresowania rzeźbiarki powstawaniem nowych form życia, jako integralną częścią nieustającego cyklu transformacji świata organicznego i według kuratorek, to w tym kontekście najsłuszniej postrzegać jej zainteresowania anatomią rozrodczą, widoczne w pracach tu zgromadzonych. Być może w embrionach, w których wykluwa się życie, Abakanowicz widziała odniesienie do procesu twórczego własnych działań, kreowania nowych obiektów o organicznej strukturze, wykonanych z organicznych włókien. Umieszczenie przy wejściu do lasu abakanów prostokątnej, wybrzuszonej jak ciężarny brzuch tkaniny zatytułowanej „Pregnant”, można odczytywać jako subtelną kuratorską sugestię, że dla bezdzietnej rzeźbiarki, ciąża i poród miały miejsce w świecie jej sztuki, w procesie twórczym, w którym wydawała na świat nowe formy.

Magdalena Abakanowicz: Every Tangle Of Thread And Rope,
Install shots (c) Tate Photography, Madeline Buddo

Interesującym odniesieniem dla wystawy Abakanowicz jest retrospektywa Marii Bartuszovej, znajdująca się także w Blavatnik Building, bezpośrednio dwa piętra pod wystawą polskiej rzeźbiarki i także należąca do cyklu wystaw, którymi galerie Tate doszacowują wkład artystek w rozwój współczesnej rzeźby. Działająca w Koszycach Bartuszová, nie przy użyciu włókna, ale znacznie bardziej kruchego materiału jakim jest gips, podobnie jak Magdalena Abakanowicz, badała zjawiska naturalne, własnoręcznie kształtując formy „embriologiczne”, owalne, kiełkujące, pączkujące, przypominające kokony, jajka lub ich skorupy. Pokazanie dzieł Abakanowicz i Bartuszovej w jednym czasie i miejscu, w dodatku w opustoszałym 10 piętrowcu izolującym je od tłumów przepływających przez główny budynek Tate Modern, sprzyja porównaniu sztuki i życia obydwu artystek. Należały one bowiem do jednego pokolenia, obydwie tworzyły w krajach bloku wschodniego. Oczywiście kariera Abakanowicz rozwijała się znacznie dynamiczniej. Bardzo wcześnie polska rzeźbiarka zaczęła tworzyć i wystawiać swoją sztukę we współpracy z zasobnymi galeriami świata zachodniego. Bartuszová natomiast działała w położonych na peryferii sztuki Koszycach, utrzymując się z państwowych zleceń dostępnych artystom i zdobywając międzynarodowe uznanie dopiero pośmiertnie. Różnic między nimi jest znacznie więcej: odmienne osobowości, stroje (na zdjęciach widzimy Abakanowicz zawsze w spodniach, Bartuszovą zawsze w spódnicy), sytuacja rodzinna, finansowa, trwałość materii w której tworzyły, rozmach ich prac, ilość dzieł, dokumentów, wypowiedzi i publikacji jakie po sobie zostawiły.

Pomimo tych różnic, każda z nich wydała na świat dzieło niezwykle nowatorskie, oryginalne, skupione z jednej strony na badaniu możliwości i poszerzaniu granic materii, którą wybrały, używając jej do badania i kształtowania organiczności świata. Londyńskie wystawy Abakanowicz i Bartuszovej jednoznacznie uzmysławiają ich klarowne i unikalne wizje artystyczne, realizowane z niezwykłą wnikliwością i konsekwencją. Wizje, które z upływem czasu nabierają coraz większej mocy.

Pozostało 80% tekstu